Katarzyna T. Nowak

11.10.2005

Katarzyna T. Nowak

godz. 18:00, Sala Mehofferowska, ul. Długa 1


Spotkanie autorskie: Katarzyna T. Nowak
Udział wezmą: Autorka, Małgorzata Szumowska, Rodzina i Przyjaciele Doroty

Miejsce spotkania: Sala Mehofferowska, ul. Długa 1
Data spotkania: 11 października
Godzina spotkania: 18:00



Katarzyna T. Nowak na Kazimierzu (fot. Bartłomiej J. Kwasek)


Wierzę w taki raj jak u Borgesa, pełen bibliotek. Ale bardzo bym chciała, żeby ta biblioteka stała na jakiejś łące, blisko wody. Tak, bym co jakiś czas mogła wyjrzeć zza półek, pod nogami miała trawę, a na horyzoncie wodę. Bo gdyby rajem były same ściany pełne książek dookoła, byłoby to dla mnie zbyt ponure.

Dorota Terakowska

Książka napisana przez starszą córkę Doroty Terakowskiej. Autorka przedstawia prawdziwą historię niezwykłej, twórczej, niepokornej, upartej do granic możliwości kobiety, która nie pasowała do żadnej szkoły, szukała siebie w szaleńczym stylu życia cyganerii krakowskiej, w Piwnicy pod Baranami, w klubach jazzowych, kabaretach. Wszędzie musiała być pierwsza, jeśli nie najlepsza, to najgorsza.






Była młoda; w jej przypadku zwykle potoczne liczeniu wieku w latach kalendarzowych nie miało sensu; znałam ją wiele lat, ona się nie starzała, ale po prostu szła do przodu. Podobało mi się w niej najbardziej, że zawsze była otwarta na nowe, nonszalancko ciekawa świata. Miała też rzadką cechę u pisarzy – spełniała się w bezpośrednim kontakcie z czytelnikami. Wiem, że wciąż jeszcze po wielu bibliotekach na prowincji krążą o niej anegdoty i opowiastki pełne ciepła i podziwu, w których wciąż jest obecna, jakby się miała znowu tam pojawić ze swoją następną książką.

Olga Tokarczuk


Nie znam dokładnie twórczości Doroty, zresztą uważam, że nie jest to literatura adresowana do mnie. Bardziej interesowała mnie jako dziennikarka i społecznik. Wcześniej gdy byłem młody i potrzebowałem autorytetu moralnego i intelektualnego, to ona była moim wzorem, dodała mi odwagi, by grać i protestować. Wiedziałem, że jest taka dwójka, jak Szumowski i Terakowska, którzy nie boją się otwarcie, w czasach „Jaruzela”, pisać niewygodne politycznie rzeczy. Szumowski był introwertykiem, palącym 2 paczki popularnych dziennie, nie angażującym się w żadne afery polityczne, nie przyjmującym stanowisk, które mu proponowano, prawdziwy outsider. Natomiast Terakowska zawsze była pełna energii, witalności i wydaje mi się, że Maciek czerpał z tego bardzo dużo.

Maciej Maleńczuk