STRAMER podbija świat!

07.06.2023

Stramer ukaże się w takich oficynach jak: Suhrkamp w Niemczech (jesień 2024), Norstedts w Szwecji (jesień 2024 lub pierwszy kwartał 2025) i Atlas Contact w Holandii (wiosna 2024).

Przekładów zdecydowali się podjąć najznakomitsi tłumacze i tłumaczki literatury polskiej: Renate Schmidgall na język niemiecki, Charlotte Pothuizen na język holenderski i David Szybek na język szwedzki.

Autorowi z całego serca gratulujemy sukcesów zagranicznych!

A oto, co powiedzieli wydawcy i tłumacze o Stramerze:

Stramer spokojnym głosem narratora prowadzi nas przez dwudziestolecie międzywojenne, nacechowane rosnącym nacjonalizmem i dyskryminacją Żydów – aż do okupacji nazistów. Lecz nie opowiada o śmierci, ale o życiu swoich bohaterów. Z miłością do detali, poczuciem humoru i dużą wrażliwością łączy opowieść rodzinną z okropną Historią XX wieku. Świetnie napisana powieść, która mimo ciemnej treści dodaje nam otuchy – jak to potrafi dobra literatura”. 

Renate Schmidgall, tłumaczka na język niemiecki

„To naprawdę świetna wiadomość, że ta zarówno wzruszająca, jak i pełna humoru saga rodzinna będzie dostępna dla czytelników holenderskich i belgijskich. Łoziński opisuje w bardzo żywy sposób życie (swojej!) rodziny żydowskiej w polskim miasteczku do wybuchu drugiej wojny światowej. Jeśli chodzi o humor i klimat, przypomina literaturę jidysz jednak napisaną przez autora pochodzenia żydowskiego, którego rodzina została w Polsce”.

Charlotte Pothuizen, tłumaczka na język niderlandzki

„Mam wielki zaszczyt przedstawić czytelnikom w Szwecji prozę Mikołaja Łozińskiego. Jakiś czas temu miałam okazję spotkać się z Mikołajem i uderzyło mnie, jak bardzo jest to prawy, wyważony, urzekający, serdeczny człowiek oraz wspaniały opowiadacz historii. Wszystkie te cechy odnalazłam w jego prozie”.

Lisa Lindberg, redaktorka w wydawnictwie Norstedts

„Po poznaniu historii rodziny Stramerów Zapoznając się z tą sagą rodzinną w 2023 roku, z pełną świadomością historii, tego, co spotka rodzinę Stamerów, trudno powstrzymać się od tego, żeby nieustannie nie wykrzykiwać słów ostrzeżenia wobec bohaterów książki, którzy oczywiście pozostają całkowicie nieświadomi swojego losu. Równocześnie ich portrety są nakreślone z taką czułością i bogactwem szczegółów, że z łatwością czytelnik zostaje wplątany w ich losy, zapominając, jaki czeka ich koniec. Zagłębiamy się w dawno zmieciony z powierzchni ziemi świat, który został odtworzony przez pisarza z dbałością o każdy szczegół. i powstaje na naszych oczach, niczym książeczki rozkładanki dla dzieci. Nie mogę się doczekać, żeby przedstawić tę niezapomnianą rodzinę i bardzo ważny głos niezwykły młody głos w polskiej literaturze czytelnikom holenderskim na początku 2024 roku”.

Jessica Nash, redaktorka w wydawnictwie Atlas Contact

Fot. Weronika Ławniczak